`Ta książka jest jak album zdjęć rodzinnych. Uchwycone w locie twarze, gesty, miejsca, przedmioty: cały lamus końca lat sześćdziesiątych, zbiorowe archiwum wspomnień pokolenia Marca. Wszystko przyprawione auto-ironicznym dystansem, skuteczną bronią przeciwko sentymentalizmowi i patosowi. Rzecz do wzruszenia, ale i do myślenia. Polecam.` Konstanty Gebert